Najlepsza pokrzywa rośnie nad Bugiem:) Pokrzywę suszę w wielkich ilościach, bo lubię ją pić.
Niezauważenie zakwitła czeremcha. Piękna i pachnąca.
To był dobry dzień na robienie zdjęć. Jeszcze miesiąc minie, nim rzeka wróci do koryta i będzie można znowu wędrować jej brzegami.
I jeszcze 10 kureczek :)
Trochę za mała ta piaskownica:)
Więcej będzie za dwa tygodnie, bo kwoka wysiaduje:)
Ostatnio nawiedzały nas spore przymrozki. Pomidory dogrzewałam grzejnikiem, a truskawki agrowłókniną.Działo się piękno, oj działo.
Chyba rzeczywiście teraz jest najlepszy czas na zbieranie pokrzywy. Jest jeszcze młoda, jędrna,pełna witamin i innych dobroczynnych elementów. Też zbieramy i zaparzamy na świezo oraz suszymy. Lubimy też pokrzywę smażoną z masłem i czosnkiem. Piękne masz kurczaczki. Od razu mi sie przypomniało, jak i w moim gospodarstwie były takie słodziaki. Pozdrawiam serdecznie!:-)
OdpowiedzUsuńPokrzywa jest dobra chyba na wszystkie dolegliwości:)
UsuńM
Zdjęcia sloneczne i piękne. Kurczaki słodziaki. I rzeka taka spokojna. Miej dobry czas w tym cudnym stadzie i okolicznościach.
OdpowiedzUsuńRzeka w tym roku jest taka właśnie dostojna. Łaskawie pozwala się podziwiać:) Z uroczych kurczaków wyrosną przydatne kury tylko bieganie przy nich co niemiara.
UsuńDzięki za dobre myśli:)
Oj, to będzie co robić, ale taka praca jest dobra.
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne, kurczaczki i baranki cudne.
U nas pogoda obrzydliwa. Też zdarzają się poranne przymrozki , a do tego wieje, więc odczuwalna rano przeważnie 2 - 3 stopnie. W ciągu dnia trochę lepiej, ale niewiele.
Zimny i nieprzyjemny maj, póki co.
Pozdrawiam 💞💞💞💞💕💞💕
Lepszy dla przyrody jest taki chłodny maj, niż ten z ostatnich lat z temperaturami 30 stopni
UsuńMałe stworzenia są przeważnie uroczę, a ze starszymi no cóż, bywa już różnie:)
To Twoja rzeka, chyba mieszkasz w pobliżu. U nas bulgocze w balonie winko lecznicze z mniszka, kwiatki nieliczone, ale skubane. Mąż naskubał 5 litrów płatków 😁
OdpowiedzUsuńTo ja napisałam:-)
UsuńMieszkam nie aż tak blisko rzeki, jak bym chciała, bo jednak aż 12 kilometrów. W sumie rowerem mogę tam pojechać w każdej chwili:) Najbliżej, bo parę metrów za ogrodzeniem mam bagna:) trochę już dalej do lasu.
UsuńMasz cierpliwego męża albo bardzo lubiącego lecznicze winko:)
Pozdrawiam.
M
Ależ cudnie mieszkasz, tyle tam błękitów na górze jak i na dole! Aż oddycha się lżej tylko na to patrząc na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńTylko te okropne komary i jadowite meszki skutecznie utrudniają życie.
Usuń