niedziela, 26 listopada 2017

Nic dla ptaków i coś dla ludzi:)

O tym, że jeszcze za wcześnie na dokarmianie ptaków wiem z własnych wieloletnich obserwacji. Dziwi mnie, że tak duża ilość ludzi już zaczęła dokarmiać. Myślałam, że może ja niewiele wiem na ten temat i robię błąd. Poszukałam, popatrzyłam i przeczytałam, że dokarmianie ptaków o tej porze roku i przy tych temperaturach przynosi im więcej szkody niż pożytku.

"Ptaki zaczynamy dokarmiać tylko wtedy, gdy pokrywa śnieżna uniemożliwia im żerowanie.Podczas bezśnieżnej zimy ptaki powinny radzić sobie same, bez naszej pomocy." Więcej - tutaj i tutaj

 „wystawianie karmników przynosi wiele radości ludziom i daje możliwość obserwowania różnych gatunków ptaków z niewielkiej odległości, ma jednak niewiele wspólnego z ochroną gatunkową” Więcej - tutaj


Ptaszki mogą spokojnie poczekać, ale człowiek już nie:)
Inspirowana tym przepisem: tutaj zrobiłam na dzisiejszy obiad kotlety ziemniaczane z tuńczykiem.W przyszłości będę je robić z innymi gatunkami ryb, bo tuńczyk nie jest najlepszym wyborem. Ryba ta zawiera bardzo duże ilości rtęci. Z ryb spożywanych w Polsce najwięcej rtęci zawiera ryba maślana i tuńczyk, a poza tym: okoń, węgorz, płoć, dorsz (dane: Morski Instytut Rybacki w Gdyni, 2010)



Kotlety są smaczne, a jedzone z surówką z kiszonej kapusty wręcz pyszne:) 

Na dworze dzisiaj jest wyjątkowo szaro i deszczowo. Spaceru długiego nie będzie:(

7 komentarzy:

  1. Ptaki dokarmiać należy tylko w ekstremalnych warunkach, takich o których napisałaś, w przeciwnym wypadku zawartość naszych ogrodów pochłoną robale!

    Obiad wspaniały, a zagryziony truskawką całkowicie zdrowy :)

    http://www.pepsieliot.com/pozbawic-sie-rteci-za-pomoca-truskawek/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można też wspomóc się kolendrą, która usuwa z kości i centralnego układu nerwowego takie metale ciężkie jak rtęć, kadm i ołów.
      Na szczęście tuńczyk jest w mojej kuchni rzadkością.

      Usuń
  2. Zgadzam się. Bez dokarmiania ciekawskie sikorki zaglądają. U nas karp ze stawu teściów i kiszona z beczki. Rarytasy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kapuchę kiszę sama od zawsze:), ale karpia mam ze sklepu rybnego:(
      W pstrągi, szczupaki i bolenie zaopatruje moją lodówkę Rybak:)

      Usuń
    2. Szczupaka uwielbiam, ma takie zwarte białe mięso, pyszne :-)

      Usuń
  3. U mnie już karmniki ruszyły. Oczywiście jeszcze porcje są skromne, ale i słonecznik i kule tłuszczowe i słoninka wisi. W linkach które podałaś jest napisane i bardzo słusznie, że w połowie listopada karmniki powinny już otwierać podwoje :). Ptaki muszą się przyzwyczaić do miejsc dokarmiania zanim w grudniu spadnie śnieg. Jeszcze mi brakuje porządnego poidła, bo stare Połówek rozbił kosiarką, a nie zamarznięta woda czasem jest bardziej potrzebna ptakom niż jedzenie, ale do mrozów jeszcze czas, więc coś wyszukam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co ja widzę, ptaki cały czas intensywnie żerują w sadzie i ogrodzie. Temperatury są dodatnie i nawet gąsienice bielinka nadal żerują na brukselce. Dokarmiając należy patrzeć na warunki atmosferyczne a nie na czas. Wczesna i mroźna zima może zdarzyć się i w listopadzie a może też zacząć się w styczniu. Nadal uważam, że dokarmianie należy rozpoczynać tylko w okresie najcięższych chłodów lub też po pierwszych opadach śniegu, bo dopiero wtedy zdobywanie pożywienia staje się utrudnione.

      Usuń