środa, 25 września 2019

A my w sadzie jabłka zrywamy :)



Zdążyć przed przymrozkiem :)


 Kiszona cebula. Czerwona jest bardziej chrupka. Obie są pyszne :)


Czeremch rządzi. Ocet:)


Pierwszy przymrozek już za nami, a na chłody najlepsza jest herbatka z dzikiej róży :)


Imponderabilia.



wtorek, 24 września 2019

Niedziela.

Bug pomiędzy słupem 038 a 046 :)
Przepiękna niedziela i wspaniałe krajobrazy, czyli Bug w okolicy wsi Dołhobrody.
Przeszłam 18 kilometrów, to jest dobra wiadomość, a zła jest taka, że po 10 zaczęło boleć mnie kolano. Odezwała się stara kontuzja. Teraz leczę się kompresami z łoju świńskiego. Nie jest to miłe, ale bardzo skuteczne :)








Takie cudeńka (SG pozwoliła) można tutaj napotkać :)



Można przysiąść i odpocząć.


 Skorzystałam:). Przy okazji uzmysłowiłam sobie brak wody pitnej. Zapomniało mi się, ale jak pisze (S. Górski) mój jedzeniowy (i nie tylko jedzeniowy) guru numer jeden :), człowiekowi do życia potrzeba naprawdę niewiele. Mnie wystarczyły dwie garsteczki jeżyn.



Most po stronie Białorusi
.



Co jakiś czas rzekę rozdzielają bezludne :) wyspy.



Stara wiata dla owiec.
Ogólnie tereny te są bardziej udomowione niż te w bliższej mi okolicy. Wszystkie łąki pokoszone, a zabudowania stoją czasem przy samej rzece. Spotyka się tutaj ludzi :(



Takich sympatycznych ścieżek jest całkiem sporo. 


 Przy wietrznej pogodzie należy zachować sporą ostrożność.


Niedzielne widoki z podróży na Węgry (syn)


I niedzielne widoki z Norwegii (córka)



niedziela, 15 września 2019

A w Zbereżu w prawo :)

Odwieźliśmy dzisiaj córkę na lotnisko, a sami spędziliśmy kilka godzin nad rzeką. Dziecko obecnie siedzi w pociągu (gdzieś między Oslo a Kristiansand) i czeka na usunięcie szkód wyrządzonych przez wichurę. Naprawienie zerwanej sieci trakcyjnej potrwa dosyć długo. Współczuję bardzo, ale jak wiadomo, bez przygody nie ma nic :) Ja siedzę przed monitorem i popijam herbatkę z macierzanki i mięty. Chyba mam fajniej :)


Ostatnie macierzankowe zbiory tego lata.



Odrobina szczawiu na barszczyk.


Nadbużańskie pola uprawne.



 W Korei i Japonii ludzie specjalnie jeżdżą podziwiać kwitnące pola gryki.
 W Korei kwiaty gryki przypominają o pierwszej miłości. Rozsławiła je powieści "Kiedy kwiat gryki jest bliski zaklęcia" Lee Hyo-seoka



Tak wygląda surowa i nieoczyszczona gryka.


Ptaszki :)




Wiesiołek dwuletni



wtorek, 10 września 2019

Pięknie i dziko.



 Bug w okolicach Starosiela, Krynicy i Skryhiczyna.









Można tutaj jeszcze napotkać takie wielkie okaz dębów.


I stareńkich wierzb.


 Sarenka z Ukrainy :)


 Starorzecze. Spłoszyłam (niestety) dwie przepiękne białe czaple:(


Ziemia w tych okolicach jest znacznie bogatsza w składniki pokarmowe niż ubogie piaski Hniszowa. Znacznie częściej pada tu też deszcz. Skutkuje to większą różnorodnością roślin łąkowych.




Bodziszek łąkowy.


Za tymi chaszczami kryje się rzeka.


Jako że zbliża się połowa września i idzie do pełni, zza tych krzaków dobywały się pierwsze porykiwania zakochanych jeleni, a w koło roztaczał się ich mocny piżmowy zapach.


Rykowisko

***
09.09.2019
Za Hniszowem, w okolicach wsi Kąty.
Tak naprawdę to do tej wsi jest kilka kilometrów :)





Wszystkie złapane ryby wróciły szczęśliwe do rzeki :)


Wygląda to na płesznik czerwonkowy.


 Krwawnik kichawiec.