21 stycznia 2024 roku.
To chyba był pierwszy i jak do tej pory jedyny, słoneczny dzień styczniowy.
Jak to JA za oknem:):)
28 stycznia. Szaro, buro i ponuro. Rankiem jeszcze prószył śnieg, który przeszedł w deszcz i dopiero w południe można było udać się na spacer.
Mostek cały już pod wodą.
Ta cała zmienność pogodowa nie najlepiej wpływa na moje samopoczucie. Dwa miesiące kaszlania i walki z marnym samopoczuciem zakończyły się klęską, czyli zmianami w oskrzelach, płucach i antybiotykiem. Domowe sposoby na walkę z zaziębieniem po raz pierwszy od bardzo wielu lat okazały się nieskuteczne. Złamana jesienią ręka też nie jest zachwycona zmiennością aury. Ręką, a w zasadzie dłonią nikt nie jest zachwycony bez względu na pogodę:) Przydałby mi się jakiś bardziej optymistyczny ortopeda:), bo wiosna coraz bliżej, a i nasiona już zakupiłam. Czeka na mnie sad i ogród i cała reszta ...