piątek, 5 stycznia 2018

Noah Gordon


"Anglia, XI wiek. Rob J. Cole, syn cieśli i hafciarki, po śmierci rodziców zostaje pomocnikiem wędrownego balwierza parającego się również leczeniem. Wykazuje nie tylko zapał do nauki, ale też ową szczególną wrażliwość, która pozwala "czytać" w chorym organizmie, dostrzegać w nim wolę walki lub chęć poddania się.
Punktem zwrotnym w jego życiu staje się spotkanie z żydowskim lekarzem, którego kunszt odbiega od szalbierskich sztuczek średniowiecznych medyków. Odtąd każdym krokiem Roba kieruje jedno tylko pragnienie: dotrzeć do Isfahanu i zostać uczniem sławnego perskiego lekarza, Ibn Siny, w świecie zachodnim zwanego Awicenną."
źródło opisu: Wydawnictwo Książnica, 2014


"Kiedy następnym razem potrzebna była kura, Balwierz pokazał mu prawdziwą
magiczną sztuczkę: otworzył kurze dziób i przez podniebienie wsunął cienki nóż do
mózgu. Kura w jednej chwili zwiotczała, a pióra nie stawiając najmniejszego oporu
odchodziły garściami.
— To dla ciebie lekcja — powiedział Balwierz. — Równie łatwo jest
spowodować śmierć człowieka, robiłem i to. Trudniej utrzymać go przy życiu, a
jeszcze trudniej zachować przy zdrowiu. I nad tym trzeba nam się głowić.
Późną jesienią pogoda była idealna do zbierania ziół, przetrząsali więc las i
wrzosowisko. Balwierz szukał przede wszystkim portulaki. Zalana jego specyfikiem,
nabierała mocy obniżania gorączki. Ku jego rozczarowaniu nie znaleźli w ogóle tej
rośliny, łatwiej było o inne, na przykład o płatki czerwonej róży na kataplazmy,
tymianek i żołędzie, które ucierało się na proszek, mieszało z tłuszczem i przykładało
do wrzodów. Zdobycie innych ziół, jak wykopywanie cisowego korzenia, który
pomaga ciężarnej kobiecie utrzymać płód, wiązało się z ciężką pracą. Zbierali
palczatkę kosmatą i koper na dolegliwości dróg moczowych, bagienny tatarak
pomagający na częściową utratę pamięci wywołaną wyziewami zimna i wilgoci,
jagody jałowca do naparów używanych na przeczyszczenie zatkanych kanałów
nosowych, łubin na gorące okłady ściągające ropę z wrzodów, oraz mist i ślaz
przynoszące ulgę przy swędzących wysypkach."

Dobra rada dla tych, którzy poszukują dobrej diety, by w zdrowiu dożyć późnej starości:):)

"... — Jemy dwa razy na dzień: późnym rankiem i wczesnym wieczorem, jak
wszyscy ludzie cywilizowani oznajmił i wyrecytował:
O szóstej będziesz wstawał, o dziesiątej jadł, obiadował o piątej, o dziesiątej się

kładł, a przeżyjesz dziesięćkroć po dziesiątku lat..."

Książkę czyta się szybko i z przyjemnością:) Warto o niektórych postaciach  poczytać w rzetelnych źródłach historycznych. Następne tomy, "Szaman" i "Spadkobierczyni Medicusa", są nieco naiwne i znacznie gorzej napisane.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz