niedziela, 4 lutego 2018

Warto wstawać wcześnie rano:)

Tym razem łosie postanowiły pospacerować po moim sadzie. Trzy piękne klępy przeskoczyły siatkę ogradzającą sad i wbiegły do środka. Niestety pies je wypłoszył. Dwie bardzo szybko przeskoczyło przez ogrodzenie, ale jedna najmniejsza pozostała w środku. Bardzo obawiałam się, że może zawisnąć na całkiem wysokiej siatce. Dopiero za trzecim razem udało jej się wydostać z mojego ogrodu. Mój pies bardzo głośno szczekał, ale czuł respekt przed wielkim zwierzem i na szczęście nie atakował agresywnie. Ja z wrażenia i zimna, bo po polu ganiałam w piżamie, zrobiłam tylko pięć zdjęć:(





I pobiegła raźnie do stada.


Po chwili wszystkie trzy skryły się w krzaczyskach. Wieczorem znowu wyjdą szukać jedzenia i przygód:):)

W południe po raz kolejny łosie postanowiły nas odwiedzić:)
Tym razem (z komórką ) za nimi biegała córka;):)




Jeden z nich wszedł przez bramę na podwórko, po chwili zawrócił i odszedł.
Zapewne liczył, że dostanie jakieś jabłuszko, ale nic z tego, nie w tę zimę:)

14 komentarzy:

  1. piękne widoki, mnie swoją obecnością za płotem raczą sarny ......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie z powodu sarenek musieliśmy ogrodzić całe swoje 80 arów. Bardzo mocno niszczyły nam sad:)

      Usuń
  2. Chciałabym mieć takie spotkania ,oczywiście z pewnej odległości.Od samego rana takie atrakcje,tylko pozazdrościć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łosie są naprawdę bardzo łagodnymi zwierzętami:). Nie są tak płochliwe, jak sarny i bardzo dostojne, nawet kiedy uciekają:):)

      Usuń
  3. A może jak masz możliwość daj im za siatką troszkę sianka jak masz,marchewkę czy nawet stare jabłko..Sa po prostu głodne i podchodzą do zagrody.U nas późna jesienią podchodzą do osady .Bo rosną jabłonie,tu rdzenny Szwed mało zbiera jabłek..Zostawia dla zwierząt,by sobie podjadały.I tak co roku ,kto ma dużo owocu ,to na taczkach wywożą do lasu ,a tam smakosze są ::))Zima dostają wsparcie z leśnictwa,sól ,sianko,warzywa...ładny widok miałaś::)))Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tamtym roku we wschodniej Polsce były tak duże mrozy wiosną, że żadnych owoców w sadach nie było. Na dokarmianie sarenek i łosi jest jeszcze za wcześnie. Pokrywa śnieżna cieniutka a mróz niewielki. Dokarmianie zwierząt przy takiej pogodzie przynosi im więcej szkody niż pożytku.
      To, że zwierzyny tyle się mi pałęta, wynika po prostu z faktu, że mieszkam tuż przy dwóch rezerwatach przyrody.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne. Jak sobie pomyślę, że wg przepisów myśliwy może wejść na moją posiadłość z bronią za takim zwierzęciem, to skóra mi cierpnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozporządzenie o zniesieniu zakazu polowania na łosie zostało wstrzymane. Mam nadzieję, że zmiana ta nadal obowiązuje.
      Istotnie myśliwi stali się panami lasów, łąk i pól.Okropne to i bardzo smutne:(

      Usuń
  6. Ależ widoki przepiękny, na odległość wspaniale mi jest podziwiać... ale domyślam się, że to było przeżycie, mimo wszystko. Uściski ciepłe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radość to była głównie dla córki. Reszta rodziny z takimi widokami bardziej oswojona:), no chociaż łosie w ogródku to jednak widok bezcenny:):)

      Usuń
    2. Domyślam się :) świetne zdjęcia!

      Usuń