piątek, 13 października 2017

Pomimo deszczu,

pomimo szarugi, błota i mroku wszystko w koło jesiennieje. Sad, ogród, las, bagna i ja:) stroimy się w jesienne barwy ochronne.


 Perukowiec podolski.


 Klon japoński.


 Można i tak:)

 
Lipa na złoto.


 Młodziutki orzech włoski, też na złoto.


 Bagna, jak dla mnie,  najpiękniejsze są własnie jesienią.

 
Moje osobiste leśne, złote klony. Szesnaście lat temu były maleńkimi leśnymi dziećmi :)


 Leśny dywan.


 A w nim taka to gadzina (zaskroniec zwyczajny)


Czas suszyć głóg, dziką różę i tarninę. Po różę i tarninę muszę wybrać się na nadbużańskie, dzikie łąki.



2 komentarze:

  1. Pięknie i nastrojowo, jesiennie...
    Moje dwa perukowce, malutkie, zimują w donicach i czekają na stałe miejscówki w przyszłym sezonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje to już staruszki :) Mają po 20 lat. Mm też młodziaki wyhodowane z odkładów.

      Usuń