piątek, 6 października 2017

Dzisiejszy dzień.

Wiało całkiem mocno, ale nie padało. Przez parę chwil było nawet słonecznie i dało się spokojnie popracować. Taki widoczek o poranku poprawia wspaniale samopoczucie:)

Drewno dębowe jest już zniesione pod dach i czeka na mrozy zimowe.
Cena za metr sześcienny - 180 złotych.

Brzozowe jest bardzo mokre. Ciężko mi idzie jego zwożenie i układanie, ale dam radę:) a jak nie to Rybak pomoże. Cena za metr sześcienny - 140 złotych.

Wywiozłam na pole część gnoju z kurnika. W tym gnojnym miejscu  będą rosły kartofle. Jutro powinnam zakończyć śmierdzącą robotę :)

Od wakacji przymierzałam się do wykonania ciasta z tego przepisu http://japonskakuchnia.blogspot.com/2010/06/ciasto-z-zielona-herbata.html
Wyszło mi nie takie piękne, ale dobre (albo byliśmy bardzo głodni), bo w troje zjedliśmy calutkie na kolację:)




ale bez białej czekolady, bo jej nie lubię i ten http://japonskakuchnia.blogspot.com/2010/11/ciasto-w-trojkolorze.html  Mąkę zamienię na jakiś bezglutenowy miks. 

2 komentarze:

  1. to ja podrzucę coś jeszcze... :)

    http://napiecyku.pl/2017/10/czekolada-matcha/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawy przepis, ale ja bardzo nie lubię białej czekolady.

      Usuń