sobota, 7 października 2017

Bolą mnie nogi.


Pieśń do słów Tadeusza Nowaka z cudownymi obrazami Jacka Yerka.

Oblazło mnie dzisiaj zmęczenie i zniechęcenie. Nie pomogło upieczone w ognisku jabłko ani gorąca czekolada.

 Ta jesień obsypuje nas dniami w kolorze brudnych kartofli, chorych, brązowych liści kasztanowca.

Nie ma dni w kolorze śliwkowym. Nie ma nawet śliwek. Na targu wprawdzie można kupić, ale cena wysoka 7 - 8 złotych. Dobrze, że w zeszłą jesień zrobiłam duże zapasy powideł i suszu. Zerwałam dzisiaj trochę rajskich jabłuszek. Suszą się na wigilijny kompot.

Czytam ; Stanisław Górski "Joga w terapii i profilaktyce"
http://www.nowiny24.pl/bieszczady/art/6056129,zmarl-stanislaw-gorski-legenda-polskiej-jogi,id,t.html
"Kto nie wierzy w siebie, jest podrzucany jak liść na wietrze przez
warunki w których żyje. Jest zniewalany i stresowany sytuacją, w której się znalazł, nie czuje się
wolny, nie jest pewien siebie, brak mu miłości płynącej z serca.
Przyczyna leży w negatywnym nastawieniu umysłu i to musimy zmienić. Żeby to osiągnąć
nie trzeba jednak umysłu oczyszczać, bo nasza prawdziwa, pierwotna natura jest czysta i jasna, nie
ma więc różnicy między świadomością a umysłem. Prawdziwy umysł nie jest rozumem, nie należy
go traktować jako obiekt rozmyślań czy działań, nie jest rzeczą uchwytną nad którą trzeba
zapanować. Umysłu nie należy dyscyplinować, bo człowiek nie będzie wolnym, niezależnym i
czystym, a będzie udawał czystość i jasność umysłu..."

1 komentarz:

  1. myślę, że akceptacja wszystkiego co nas dotyka jest kluczem do wolności, do spokoju serca i umysłu... i wdzięczność - za wszystko i pomimo wszystko

    OdpowiedzUsuń