wtorek, 18 lutego 2020

Czy warto było umierać na stosie?

Roman Kołakowski - "Campo di Fiori" ( sł. Czesław Miłosz )


Bruno GIORDANO, ur. 1548, Nola k. Neapolu, zm. 17 II 1600, Rzym, filozof włoski; czołowy przedstawiciel filozofii renesansowej.
1563 wstąpił do zakonu dominikanów; 1576 oskarżony o herezję i ekskomunikowany przez inkwizycję rzymską, wystąpił z zakonu, uciekł z Rzymu i podróżował po Europie, wykładał i studiował, m.in. na uniwersytecie w Genewie (tu krótko więziony 1579 przez kalwinów), Paryżu,
Oksfordzie; przedstawiciel renesansowej filozofii przyrody; w swoich poglądach łączył rozmaite doktryny filozoficzne, astronomiczne oraz hermetyzm i magię; głosił nieskończoność wszechświata, który uważał za byt jeden i jednorodny, obdarzony życiem, skłaniał się ku panteizmowi i metempsychozie; zdecydowanie opowiadał się za teorią M. Kopernika; religię uważał za uproszczoną na potrzeby ludu wersję filozofii, a praktyki religijne za zabobon zrodzony z ignorancji; 1592 uwięziony przez inkwizycję, w więzieniu spędził 7 lat; swoich poglądów nie odwołał nawet w obliczu sądu inkwizycyjnego i najwyższego wymiaru kary; 17 lutego 1600   został spalony na stosie w Rzymie na placu Campo dei Fiori; przypomniany przez XIX-wiecznych wolnomyślicieli, przeszedł do legendy jako symbol postawy racjonalistycznej i swobodnego poszukiwania prawdy wbrew dogmatom religijnym i autorytetowi Kościoła;
https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Bruno-Giordano;3881193.html

2 komentarze:

  1. Uważał, że warto ;) Każdy wybiera, nawet jak nie wybiera, to też jest wybór. Wybrał walkę, rozumiem go nawet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wspaniała postać. Warta naszej pamięci i szacunku.

      Usuń