czwartek, 10 maja 2018

Pokropiło:)

Po 39 dniach suchych w końcu spadł deszcz. To najlepsze wydarzenie dzisiejszego dnia. Wieczorem posadziłam dynię, koński ząb i fasolę. Trudny ten rok:(


Jutro o 4 rano jadę w Bieszczady.

6 komentarzy:

  1. kukurydza... nie wpadłabym na to

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie się miałam dopytać o ten koński ząb, ale doczytałam powyżej, że to o kukurydzę chodzi :))) Miłych wędrówek po bieszczadzkich szlakach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż wygooglowałam, co to jest ten koński ząb... no proszę :)

    OdpowiedzUsuń