Pomocnik :)
Nocny spacer z wnukiem.
Nawet sarenka ułożyła się do snu:)
Ten las jest mi tak dobrze znany, że nawet chodzenie po nim we mgle i w nocy był samą przyjemnością. Cieszy mnie też fakt, że mały ma do mnie tak wielkie zaufanie, że nawet przez chwilę nie ogarnął go lęk.