Po bardzo długiej przerwie postanowiłam wrócić do pieczenia chleba. Orkiszowy, bo podobno jest dobry na choroby niszczące stawy, a moje stawy ostatnio skrzypią i piszczą:) Chleb jest na zakwasie szczęścia z grudnia 2020 roku, który przeleżał w szczelnie zamkniętym słoiku i któryż to zakwas ożywiłam ponownie. Z obawy o jego moc dodałam do chleba też odrobinę drożdży.
Władysław Kopaliński
Chleb
Najpowszechniejsze pożywienie człowieka na wszystkich kontynentach to jakaś forma chleba – z żyta, pszenicy, fasoli, ziemniaków, trawy, kory drzew, ryżu i grochu, a w niektórych okolicach Dalekiego Wschodu także z kasztanów i bukwi (owoców buka). Bardzo wcześnie ludzie odkryli wartość odżywczą ziarna zbożowego, które naprzód po prostu rozgryzano w ustach i łykano, później rozgniatano między kamieniami na mąkę, poczem, dodając wody, wyrabiano z mąki ciasto. Chleb zaczęto wypiekać w młodszej epoce kamienia, około 12 000 lat temu, zapewne z ziarna pokruszonego na grubą śrutę, zarobioną wodą, z czego ugniecione ciasto w formie placków kładziono na rozgrzane kamienie i przykrywano gorącym popiołem. Placki te, najwcześniejsza forma chleba, jadane są do dziś, zwłaszcza w Azji i Afryce. Piecze się je głównie z kukurydzy, jęczmienia, prosa, gryki. [...]
Jak się zdaje, Egipcjanie pierwsi dokonali, około roku 2600 p.n.e., wiekopomnego, wynalazku rozpulchniania placków przez pozostawianie ciasta samorzutnej fermentacji nadającej im strukturę gąbczastą, zachowaną w konsystencji wypieczonego placka‑chleba, który stawał się strawniejszy i smaczniejszy od przaśnego placka‑podpłomyka. Do wywołania fermentacji używali oni zakwasu (kawałka ciasta z poprzedniego zaczynu) albo drożdży z osadów winiarskich, a więc piekli chleb metodami w zasadzie podobnymi do dzisiejszych. Z czasem piekarnictwo egipskie produkowało przeszło pięćdziesiąt gatunków pieczywa rozmaitego kształtu, używając dla zapachu sezamu, kamfory i ziaren maku. Chleb znajdowany przez archeologów w grobowcach jest jednak mniej wyrośnięty i bardziej gruboziarnisty niż nasze pieczywo. Egipcjanie wynaleźli też pierwsze piece piekarskie. Najwcześniejsze znane przykłady to naczynia walcowate ulepione z gliny nilowej i wypalone, zwężone u góry na kształt stożka. [...]
Akadowie (ludność semicka południowej Mezopotamii, zamieszkująca ją od III tysiąclecia p.n.e.) uważali spożywanie chleba za dowód kultury. W „Poemacie o Gilgameszu”, epopei starobabilońskiej z około roku 2000 p.n.e., Enkidu, dziki stwór ulepiony z gliny, żyjący w towarzystwie zwierząt, staje się człowiekiem (a później bohaterem i przyjacielem Gilgamesza, króla sumeryjskiego miasta Druk) między innymi dlatego, że nauczył się jeść chleb.
I jeszcze trochę ciekawostek:)
Symbolika chleba w obrzędach pogrzebowych na Lubelszczyźnie.
Jednym ze zwiastunów śmierci gospodarza jest pęknięcie dzieży chlebowej. O przyszłej śmierci wróżono także z wyglądu chleba: jeśli pękł w piecu, lub się nie udał, także czytano to jako zły omen. W Chełmskim Oskar Koleberg zamieścił opowieść, że po sporządzeniu trumny stolarz wkłada w nią wszystkie narzędzia,. Bierze bochenek chleba, wtyka w niego świeczkę, zapala ją i kładzie na wieku. Wszyscy domownicy zmarłego klękają i odmawiają modlitwy. Stolarz prosi, aby domownicy nie mieli do niego żalu, za zrobienie trumny.
Henryk Biegeleisen, autor książki Śmierć w obrzędach, zwyczajach i wierzeniach ludu polskiego, zanotował inny moment obrzędu pogrzebowego, w którym pojawia się chleb. Na Lubelszczyźnie w momencie przebywania nieboszczyka w domu, zostawiano na noc na stole pełny kieliszek gorzałki wraz z chlebem, ciastem i pieczenią. Gdy rano kieliszek był pusty oznaczało to, że dusza przyjęła ucztę. Podobnie czyniono po stypie – zapalano świeczkę, która paliła się na trumnie, stawiano ją na kominie wraz z kieliszkiem wódki i kromką chleba, w przekonaniu, że dusza zmarłego przyjdzie w nocy na ucztę. W okolicach Tomaszowa Lubelskiego w dzień pogrzebu koło nieboszczyka zbierali się najbliżsi pili wódkę i jedli chleb z solą. Informatorzy wspominają zwyczaje u prawosławnych:
I bułke chleba dajo, gdzieś tam kłado. [Do trumny?] Tak. Mały chlebek taki. A nie, ten chleb leży przy tym nieboszczyku i późni rodzina przynosi z kościoła i dzielo się już tym ostatnim chlebem.
Maria Daniluk, Janówka, 2007.
Irena i Krzysztof Kubiakowie w książce Chleb w tradycji ludowej piszą, że chleb w obrzędzie pogrzebowym stosowano jako pożywienie dla duszy zmarłego i dusz przodków, ochronę przed niepożądaną interwencją ze strony zaświatów, oraz niekiedy jako zapłatę potrzebną przy przekraczaniu granicy oddzielającej światy, a także jako ofiara dla przodków.
Żródło; etnografia lubelszczyzny ludowe-wierzenia-o-chlebie
Wygląda wyśmienicie!
OdpowiedzUsuńObiecywałam sobie powrót do pieczenia chleba, bo kiedyś tez się bawiłam, ale nie mogę się zebrać. Z wszystkiego mogę zrezygnować, ale nie z chleba!