sobota, 21 grudnia 2024

Post o karpiach.

 Tadeusz Śliwiak, "Ryba"

W rybnym sklepie

kupiłem przerażonego karpia

ładna sztuka

powiedział sprzedawca cuchnący tranem

zabić – spytał z uśmiechem

nie trzeba nie trzeba

kupiłem go razem z jego rybim życiem

moje jest jego poruszanie pyszczkiem

i prężenie płetw

i cekiny łusek

poszedłem nad Wisłę

rzuciłem rybę do wody

ludzie patrzyli

rysowali kółka na zdumionych czołach

jakby nie wolno mi było

choć raz nie być człowiekiem


 

4 komentarze:

  1. Pamiętam karpie pływające w wannie, tradycja nakazywała jeść karpia, a nikt go nie chciał zabić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nikt z moich za karpiem nie przepada
      M

      Usuń
  2. No właśnie, być człowiekiem. Buziaki świąteczne :*

    OdpowiedzUsuń