a raczej z firankami:). Ochrona ogórków przed palącymi promieniami nie jest łatwa. Zajęło mi to trzy godziny, a słoneczko świeciło niemiłosiernie. Aktualnie mamy 34 stopnie, a jutro ma być jeszcze cieplej.
M, zazdroszczę ogórków, moje co rok padają ofiarą zarazy. W tym roku zafundowałam im tunel foliowy, dałam nową ziemię i przyszedł wilgotny i gorący dzień, i rano zauważyłam kropki na liściach właśnie w ten feralny piątek. Pryskałam je profilaktycznie deszczówką z jodyną, dokarmiałam gnojowką z pokrzyw, były piękne... oberwalam porażone liście i zobaczymy. Ale to zniechęca ... Maria z Pogórza Przemyskiego.
Firanki rozpraszają trochę palące promienie, u mnie 34 stopnie w cieniu, dobrze że wiatr wieje...byle do niedzieli!
OdpowiedzUsuńjotka
Jak jest za gorąco to roślinki i owoce też się męczą i .... ledwie żyją..
OdpowiedzUsuńStokrotka
Świetny pomysł, nie lubię firanek, ale u Ciebie ogromnie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńCałkiem gustowny sposób. :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i jak fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńM, zazdroszczę ogórków, moje co rok padają ofiarą zarazy. W tym roku zafundowałam im tunel foliowy, dałam nową ziemię i przyszedł wilgotny i gorący dzień, i rano zauważyłam kropki na liściach właśnie w ten feralny piątek. Pryskałam je profilaktycznie deszczówką z jodyną, dokarmiałam gnojowką z pokrzyw, były piękne... oberwalam porażone liście i zobaczymy. Ale to zniechęca ... Maria z Pogórza Przemyskiego.
OdpowiedzUsuń