niedziela, 26 lutego 2023

Bondyrz.

Można iść i iść:)



 Stary młyn, w którym obecnie znajduje się knajpa.  








Pomimo zimnej i wietrznej niedzieli ojciec z synem wędrują wzdłuż Wieprza i usiłują złowić rybę :)
Ryba złowić się nie dała, ale wyprawa i tak była przyjemna.


 

(Zdjęcia syna i męża.)

6 komentarzy:

  1. Bardzo miło wspominam, byliśmy trochę bardziej na zachód, bliżej Zwierzyńca, w Obroczy, urokliwe okolice z Wieprzem kręcącym w towarzystwie.
    A za 4 dni spotykamy się ze znajomymi blisko granicy ukraińskiej, Ulhówek, Myców i okolice. Już cieszę się na wspólne wędrowanie, choć po zimie zastała jakby jestem. Ryby pewnie też zmarzły, nawet na przynętę nie były łase:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ Was tam nosi po tym Roztoczu ;)))
    Dla nie to miód na moje serce i poproszę o więcej (przy okazji) ♥♥♥
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie wam i miło, Pozdrowienia ciepłe irlandzkie.

    OdpowiedzUsuń