środa, 16 sierpnia 2017

Pojechałam i wróciłam.



 Zapakowani i wypakowani.

Jaworzec -początek wędrówki.

Moi wierni towarzysze:)

 Jeżynowe pyszności.

 Bieszczadzkie błoto jak zawsze przylepne:)


 Lasy pełne słońca.

 Okno na świat.

 Na zawsze razem:)

 Bukowy Drzewiec:)

 Zajrzałam po drodze na Wysokie Berdo.

 Na Przełęczy będą już ludzie (:(:





Podejście na Przełęcz Orłowicza od strony bacówki Jaworzec.


 Połonina Wetlińska.


 Widok na Chatkę Puchatka.

Widok na Połoninę Caryńską.
Tego dnia przeszłam górami prawie 20 kilometrów.

 I jak zawsze do domu:)

1 komentarz: