Tyle nam zostało.
Silne przymrozki i lodowate wiatry nadal sieją spustoszenie. Jak dotąd nie spadło ani odrobinę deszczu, ani śniegu. Ziemia czeka na deszcz..
Na szczęście sad nie zdążył zakwitnąć, a bób, który zaczął wschodzić, nie boi się przymrozków:) Truskawki pod włókniną też mają się dobrze.
Na razie trwa życie okienne:)
Na koniec przestroga dla właścicieli psów, którzy tak uwielbiają wypuszczać zwierzaki luzem.
Tak gryzą psy.
To pierwsze takie zestawienie w Polsce opisujące skalę pogryzień przez psy. W 2024 roku było – oficjalnie – 26,5 tys. przypadków. Z raportu wynika, że psy gryzą częściej na wsiach.
Zgłoszone ukąszenia w 2024 roku w województwach:
dolnośląskie – 1331
kujawsko-pomorskie – 1798
lubelskie – 902
lubuskie – 397
łódzkie -2578
małopolskie – 2196
mazowieckie – 3492
opolskie – 497
podkarpackie – 2360
podlaskie – 1213
pomorskie – 1605
śląskie – 1086
świętokrzyskie – 915
warmińsko-mazurskie – 1310
wielkopolskie – 3662
zachodniopomorskie – 1248
I jeszcze ważna informacja zawarta w raporcie. Blisko 70 proc. ugryzień ma miejsce na wsiach niż w miastach.https://www.supertydzien.pl/artykul/38624
Z tymi wsiami nic dziwnego, sami mieliśmy sąsiada, który przeprowadził się z miasta i wypuszczał codziennie swojego agresywnego psa (bez smyczy), gdyż wg niego: w mieście nie można puszczać, bo zakazane, ale na wsi można. Rynce opadajo.
OdpowiedzUsuńZałapałam się na obniżkę temperatury w Polsce, nawet śnieg zobaczyłam.
Zwróciłam kiedyś uwagę pewnej pani idącej drogą publiczną z dwoma luźno puszczonymi psami i usłyszałam "piękną wiązankę".
UsuńM
U nas także sucho strasznie, śnieżek nawet do ziemi nie doleciał...
OdpowiedzUsuńPrzykro.:(
UsuńPowiem tak – dramat z tymi pogryzieniami. A ludzie dalej lekceważą temat, nie obchodzi ich nic, nie układają swoich podopiecznych i mają wszystkich gdzieś.
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że możliwości obecnie są ogromne. Mnóstwo publikacji, książek i trenerów psich. Trzeba tylko chcieć.
UsuńM
Pogoda wciąż zbiera swoje żniwo, a wiem od mamy, przymrozki nie odpuszczają, mimo że nigdzie nie ma śladu deszczu. Drażnią mnie ludzie, którzy wypuszczają psy luzem – tutaj szczególnie, gdy okazuje się, że to głownie Polacy, bo wiadomo, że pies na wsi potrafi pogryźć więcej niż trzeba, taki koloryt.
OdpowiedzUsuńMoże takie zachowanie należy wiązać z brakiem kultury osobistej i szacunku dla innych osób.
UsuńM
Tak, te spuszczane ze smyczy psy to zmora, a najlepsze jest tłumaczenie, że nie trzeba sie bać, bo on nic nie zrobi.. !!?? Szok
OdpowiedzUsuńPogoda naprawdę nie rozpieszcza. U nas powróciła zima z przymrozkami - w nocy posypuje śniegiem i trochę mrozi, a w dzień chlapie deszcz ze śniegiem. Nie jest tego dużo, w sensie tych opadów, ale dobre i to :)
Mnóstwo razy i ja słyszałam takie zapewnienia, Moją córkę ugryzł pies i takie gadanie wcale nie sprawia, że się mniej boi.
UsuńM
No niestety - pies to tylko pies. Mojego wnuka ugryzł w ucho pies z którym często się bawił.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o zimno, to po porannym słońcu zaczął w stolicy padać śnieg.
Psu jednak nie można do końca ufać.
UsuńAleż u Ciebie bujne życie okienne!
OdpowiedzUsuńMnie psy pogryzły lata temu a trauma pozostała. Do dziś nawet psa domowego nie wpuszczam do sypialni.
Moją sąsiadkę zagryzł pies, którego karmiła przez wiele lat. Wystarczyło, żeby zasłabła.
UsuńM