Niestety rak szybko zaatakował pozostałe gruczoły i konieczna była następna operacja. Goi się na szczęście fajnie. Szkoda tylko, że to jeszcze nie koniec, bo i ostatni gruczoł zaczął rakowacieć. Od poniedziałku psina biega w kaftanikach:)
Burze niosące ze sobą zniszczenie, ale i wielką życiodajną moc deszczu. Te najstraszniejsze jak na razie nas omijają.
I odpoczywamy:)