sobota, 27 lipca 2024

Psie smutki.

Niestety rak szybko zaatakował pozostałe gruczoły i konieczna była następna operacja. Goi się na szczęście fajnie. Szkoda tylko, że to jeszcze nie koniec, bo i ostatni gruczoł zaczął rakowacieć. Od poniedziałku psina biega w kaftanikach:)


W gościach:)




wtorek, 23 lipca 2024

Znów wędrujemy ciepłą ziemią...



Burze niosące ze sobą zniszczenie, ale i wielką życiodajną moc deszczu. Te najstraszniejsze jak na razie nas omijają. 


                                                             Nadbużański bezmiar:)



Kocanka piaskowa i moje brzozowe kijki do wędrowania:)


Drugi co do piękności, bo po lnie, błękit.
Zdjęcie prześwietlone, bo słońce paliło już niemiłosiernie.


Moja bardzo ulubiona roślinka. Cykoria podróżnik:)

 
 Goździk kropkowany



I Roztocze.


I odpoczywamy:)



Jeden z ulubionych moich wierszy.
Za kilka dni mnie kolejna rocznica śmierci poety i nadal żal ściska serce. 
Wojna jest najstraszniejszym wynalazkiem ludzkości.


A w tej aranżacji mamy nieco inny wydźwięk tego utworu. Wszyscy jeszcze doskonale pamiętamy nasze leki i odgórne czasem durne ograniczenia.