środa, 2 listopada 2022

Złotniczeńku ty na niebie

 


Złotniczeńku ty na niebie,                                               

chcę pić życie, nie mam z czego.

Zrób mi kubek, proszę ciebie,

z szczerozłota gwiaździstego! 

Zrób mi kubek! Zrób mi kubek!

Ale, proszę, zrób mi ładnie,

wyrzeźb wszystko w nim, co lubię:

                                     pieska, serce, gwiazdkę na dnie.                                        

Zrób mi lekki i nieduży,

ale mocny zrób i trwały,

niech mi całą wieczność służy!

Chcę pić z niego dla twej chwały. 

Otrzyj ręce twe z pozłoty,

którą złocisz świat po ciemku,

dla miłości, dla tęsknoty

uczyń kubek, Złotniczeńku

Maria Pawlikowska - Jasnorzewska

10 komentarzy:

  1. Nie znałam... pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A już myśłałam, że to nocniki... piękny wiersz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu nie, nocniki też ważne:):)?

      Usuń
    2. Tak tak, w jednym z pubów johnnie fox's jest sala, gdzie pod sufitem wiszą nocniki, jadłam tam kilka razy posiłek i jestem w ciągłym zachwycie...

      Usuń
    3. No bo wiesz tak już mamy, że po żarciu z nocnik siadamy:):)

      Usuń
  3. Mam taki kubek ulubiony, uszczerbiony bo z porcelany ale z Aniołem z aureolą, skrzydłami i sercem - kubek od Córeńki. Czy mi posłuży całą wieczność?
    Kocham Panią PJ

    OdpowiedzUsuń
  4. Podczas którejś wędrówki po Roztoczu napotkałam taki garnek z dwoma uszami zawieszony na gałęzi, a może to był urynał? ... raczej nie, urynał miał chyba jedno ucho:-) banior był tak śliczny, kształtny, jaskrawoczerwony, że musiałam walczyć ze sobą, czy go nie zabrać, pasowałby jako ozdoba na płocie ze sztachet, ale zostawiłam, to był początek ponad 20-kilometrowej trasy:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze że nie wzięłaś, bo jednak te 20 kilometrów brzmi poważnie:)

      Usuń