niedziela, 18 października 2020

Chodzę, bo mogę.

 Nie rozpieszcza nas ta jesień. Szaro, buro i ponuro. Mokro i zimno i aby przejść tych kilka kilometrów dziennie trzeba umieć się samej do tego przekonać, że jednak warto:). Nastał czas ciepłych serdaków, czapek i rękawiczek. Taki czas przemoczonych butów i przemokłych kurtek. Według znawców poziom wód gruntowych w naszych stronach jest taki jak przed dziewięcioma laty, ale Bug nadal w korycie. Wylał za to Wieprz.








Tak przebarwiają się moje buki sadzone wiosną. Za kilka dni znowu dosadzimy drzewka do tego covidowego lasu.


Radosne nawet w deszczową szarugę i odporne na wszędobylskie ślimaki.


Pozostało mi jeszcze kilka drobnych prac do wykonania w ogrodzie i trochę jabłek do zerwania w sadzie, a potem może już być zima.




8 komentarzy:

  1. Piękna marchew. Narobiłaś mi smaka na bukowe orzeszki :)
    Myślisz, że już nie będzie złociście?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w tym roku będzie trochę mniej złociście, ale będzie i nawet jest, bo klony są jak zwykle niezawodne:)

      Usuń
  2. dziękuję za spacer... z przyjemnością przed komputerem towarzystwa dotrzymałam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za wizytę na moich stronach. Jak trafiłaś do mnie?
    Będzie mi miło, jak czasem zajrzysz do mnie.
    Nie mogę zaoferować Ci herbatki i czegoś słodkiego, ale zawsze znajdziesz ciepłe słowo.
    Więc:
    Więc chodź pomaluj mój świat
    Na żółto i na zielono
    Niech na niebie stanie tęcza
    Malowana Twoją kredką
    Więc chodź pomaluj mi życie
    Niech świat mój się zarumieni
    Niechaj mi zalśni w pełnym
    Tak, tak, wiem trochę zmieniłam słowa, ale niebieski nie jest moim ulubionym kolorem
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. Marchewka jak piękna, no i Bug, przybliżasz mi go, chociaż tak. Jak myslę o Bugu, mam od razu przed nosem Twój blog, zdjęcia, spacery. dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w dobrym czasie zobaczysz to wszystko sama, ale póki co korzystaj do woli z moich zdjęć :)

      Usuń